Ilu psychologów jest potrzebnych, by odkręcić żarówkę? - Jeden, ale ona musi chcieć się odkręcić :)
To, że z wykształcenia jestem psychologiem klinicznym, nie oznacza jeszcze, że sam mam coś z głową... czekaj, a może jednak? :)
Bo to jest tak, że coach patrzy na ludzi i co w nich widzi? Zasoby, ich mocne strony, potencjalny sukces, możliwości do samorozwoju. A ja? A ja patrzę na ludzi i widzę psychopatologię. W znajomych, w rodzinie, w sobie.
I pojawia się to pytanie, która wersja życiowa jest bardziej optymistyczna... :P