Nie czytam żadnych instrukcji. Wciskam guziki, aż zadziała.
Nie potrzebuję alkoholu, żeby narobić sobie obciachu. I bez alkoholu daję radę:-)
Nie jestem rozkapryszona, tylko "emocjonalnie elastyczna"!
Nie mam żadnych dziwactw! To są "special effects"!
Przebaczyć i zapomnieć? Ani nie jestem Jezusem, ani nie mam Alzheimera!
Na moim nagrobku niech będzie napisane: "Co się głupio gapisz? Tez bym wolała leżeć teraz na plaży!"