2. CHI 2012
Critical Perspectives on Design
May 8, 2012
Sustainably Unpersuaded:
How Persuasion Narrows our Vision of Sustainability
Hronn Brynjansdottir, Maria Hakansson, James Pierce, Eric P.S. Baumer,
Carl DiSalvo, Phoebe Sengers
6. „Żądajcie nasłonecznionej łazienki w
jednym z największych pomieszczeń, na
przykład w dawnym salonie.
Żądajcie jednego dużego salonu, zamiast
paru mniejszych.
Żądajcie wietrzników i okien we wszystkich
pomieszczeniach.
03
9. „Architekt projektujący w myśl tych
zasad musi patrzeć na rzeczywistość
w trzech skalach.
Skala makro to świat i cywilizacja.
Skala mezo to społeczeństwo
i przemiany, jakim ono podlega. Skala
mikro to sfera prywatna, domowa.
05
13. „Wszystko może być pochodną człowieka, którego
wymiary wynoszą od 1,5 do 1,9 metra. Pojedynczy
człowiek zniechęciłby się zbyt rozległą przestrzenią.
Trzeba umieć zagęścić miejski krajobraz i wymyślić
elementy na naszą skalę.
07
20. CHI 2016
Problem-solving or not. The Boundaries of HCI Research
May 12, 2016
Anti-Solutionist Strategies: Seriously Silly Design Fiction
Mark Blythe, Kristina Andersen, Rachel Clark, Peter Wright
22. 09
„Nadmierna pewność siebie zgubiła modernistów,
którzy niczym bohaterowie greckiej tragedii padli
ofiarą własnej pychy. Mieli ideologię, mieli
odpowiedzi, mieli polityczne poparcie z samego
szczytu Olimpu, mieli po swojej stronie historię
i technologię. Ale nie chodziło tylko o ideologię -
moderniści mieli również styl.
24. „Etyka modernizmu, czy raczej - należałoby
powiedzieć - modernistyczna ideologia, była
ideologią walki, nieustającej bitwy z całym złem
stworzonym przez industrializację w minionym
wieku. Modernizm był zobowiązaniem przeciw
chciwości, komercjalizacji, wyzyskowi, wulgaryzacji,
tandecie. Modernizm był i wciąż jest poszukiwaniem
prawdy i moralnej pełni, kulturowej stymulacji
i umysłowego wzbogacenia. Modernizm nigdy nie był
stylem, a postawą.
Od samego początku modernizm charakteryzował się
potrzebą właściwą dla utopizmu: uczynić świat
lepszym za sprawą dizajnu.
10
26. „Modernizm szczyci się dumną tradycją buntu,
kategorycznego odrzucenia przeszłości. Aktywiści
nie są aż tak konfrontacyjni. Mogą nawet odczuwać
pewną tęsknotę za utopijnymi wysiłkami
modernistów, nigdy jednak nie zalecaliby ich
autorytarnych wizji jako leku na dzisiejsze bolączki.
Pierwsza reguła architekta-aktywisty jest taka, że
miasto nieformalne - slums - stanowi fakt,
a zaakceptowanie go jako funkcjonującej,
produktywnej części miasta, a nie czegoś co należy
zastąpić innym elementem, to jedyna droga naprzód.